BioForce

Od ponad roku cierpię na ból kolana. Mówię lekarzom, że to boli, przepisuję coś, wysyłają mnie na prześwietlenie i rzucają ręce, poszłam do sześciu lekarzy w ciągu roku, każdy posłał na prześwietlenie i USG, ale nie znaleźli przyczyny tego bólu. Postanowiłem nie chodzić i już nie promieniować. Natknąłem się na reklamę kremu w Internecie i postanowiłem spróbować. Dokładnie przestudiowałam skład, zależało mi, aby krem ​​nie wyrządził jeszcze większej szkody, skład wydawał się dobry, kojące i lecznicze zioła. Stosowany przez 25 dni. Ból zaczął ustępować siódmego dnia przyjęcia. 25 dnia nic nie bolało. Krem mnie ucieszył, teraz polecam go wszystkim moim znajomym i emerytom. Chwalą też, radziła też córkom, żeby nie zaciskały się tak jak ja, ale gdy pojawia się ból, to natychmiast się rozmazuje.

Mama przez długi czas skarżyła się na ból w dłoni, początkowo myślałam, że mogłam się skręcić lub złamać, więc wysłałam ją do lekarzy i traumatologów. Ale nie chcieli właściwie zbadać przyczyny bólu, doradzili jakąś maść, powiedzieli starość i odesłali mnie do domu. Byłem zaskoczony. Poszedłem do apteki, doradzili krem ​​Bioforce, opowiedzieli o składzie i działaniu, myślałem, że tak dobrze opowiadają, może po prostu sprzedać, ale moja mama przez 10 dni mówiła, że ​​ból zaczął mijać. Teraz mama i ja polecamy wszystkim ten krem.

Kilka razy chodziłem po ulicy w nylonowych rajstopach - najwyraźniej przeziębiłem się, jedno kolano zaczęło puchnąć i boleć. Pamiętam, że koleżanka poradziła sobie krem, od razu zdecydowała się kupić i posmarować. Guz zniknął piątego dnia i przestał boleć 7 dnia. Podobno dzięki swojemu naturalnemu składowi krem ​​dobrze sobie radzi, działając kojąco i leczniczo. Teraz również polecam wszystkim